czwartek, 26 marca 2015

Co jest w mojej torebce?

Wspominałam o planowanym przeze mnie, popularnym na YouTube tagu - oto i on! Oto zawartość mojej torebki (choć nie stała, ale o tym na końcu).




Słowem wstępu - torebkę kupiłam w Reserved, na początku roku na wyprzedażach. Szukałam jakiegoś shoppera, stacjonarnie i w internecie, w końcu ujrzałam właśnie tę torebkę - dwie ostatnie sztuki. Kiedy przyszłam dwa tygodnie później, została jedna i wiedziałam, że musi być moja :D Generalnie jest dość pojemna, sztywna, pasuje do wielu rzeczy, wydaje się być mocna i porządnie zrobiona.
Znajduje się w niej portfel:


Mam go jakieś dwa lata i chyba powoli domaga się wymiany. Jeśli chodzi o zawartość portfela, to raczej standard, więc nie będę się na ten temat rozpisywać. Z nietypowych rzeczy jest tu pilniczek do paznokci i gumka do włosów. Kiedyś trzymałam tu jeszcze tabletki, ale obecnie zamieszkują szafkę nocną - wygodniej.

Zeszyt:


Ten na zdjęciu jest rozmiaru A5, służy moim notatkom, pomysłom itp., mam jeszcze taki sam A4, do notatek z ćwiczeń. Obydwa kupiłam w Realu, urzekły mnie te groszki :D

Chusteczki higieniczne i guma do żucia:


Tu chyba za wiele tłumaczyć nie muszę - z chusteczkami czuję się jakoś bezpieczniej :D Poza tym ostatnio jestem mocno zakatarzona, więc nigdzie się bez nich nie ruszam + nigdy nie wiadomo, kiedy się coś rozleje itp. Jeśli o gumę do żucia chodzi - nie znasz dnia ani godziny, kiedy coś zjesz albo pójdziesz na kawę :D

Krem do rąk:


Używam kremu po każdym myciu rąk, w Łodzi nie wyobrażam sobie tego inaczej, bo tutejsza woda mocno wysusza. U mnie nie jest to problemem, ale tutaj... Dlatego tubkę kremu mam zawsze pod ręką ;)

Pomadka ochronna i szminka:


Pomadka ochronna zawsze i wszędzie, bo mam paskudny nawyk obgryzania i skubania warg, zimą i jesienią to już obowiązkowo chronię usta przed zimnej i wiatrem. Jak już nałożę pomadkę ochronną, przychodzi pora na szminkę - ta tutaj to odcień Eternal Flame z Avonu. Wreszcie czerwień, która mi pasuje! Chcecie recenzję? Myślę, że mam to i owo do powiedzenia na ten temat, wiec w sumie możecie się spodziewać kilku słów ode mnie. Na co dzień po prostu maluję rzęsy, zrezygnowałam z dodatkowego makijażu oka (choć to nie zawsze), dlatego chociaż usta mocniej podkreślam (serio, o 8 rano nie chce mi się zbyt długo malować, a tym bardziej, jeśli idę na pilates/siłownię, bo to jednak nie miejsce na rewię mody i urody).

Telefon i pendrive:


Telefon (w zasadzie już phablet) to Nokia Lumia 1320. Jestem z niego baaardzo zadowolona, nie wyobrażam sobie już mniejszego telefonu (ma 6"). Telefon noszę zawsze przy sobie, bo to moja łączność ze światem, korzystam (choć jeszcze nieregularnie) z Evernote, ponadto lubię mieć stały dostęp do internetu i informacji wszelakiej maści. Pendrive dostałam od Taty, jest żółciutki i ma fajną czerwoną diodę :D ale z konkretów, to ma 16 GB i noszę go przy sobie, bo nigdy nie wiadomo, kiedy może się przydać. Swego czasu znajdował się w portfelu, ale obecnie leży luzem w kieszonce torebki.

Poza tym staram się mieć przy sobie długopis i większą reklamówkę. Długopis to kwestia oczywista :D zaś reklamówka? Zawsze, jak wychodzę na zakupy i jestem w połowie drogi (albo już w sklepie) przypominam sobie, że nie wzięłam nic, w co mogłabym zapakować zakupy, a szkoda mi wydawać nawet i 8 groszy na kawałek plastiku, który zaraz wyrzucę do kosza. Mając reklamówkę zawsze przy sobie wiem, że żadne zakupy mnie nie zaskoczą :D

Z mniej oczywistych rzeczy...
Dzisiaj w tej właśnie torebce miałam także ręcznik, skarpetki, spodenki i bluzkę, a także bułkę i wodę. No co, skoro się zmieściło, to po co miałam brać dodatkową torbę na rzeczy na pilates? :D
Poza tym często zamiast torebki noszę ze sobą po prostu torbę na laptopa, bo jeśli idę na jeden wykład, to więcej do szczęścia mi nie potrzeba. Laptop do notowania jest, wrzucam w kieszonkę to, co widzieliście powyżej. A na stałe zamieszkuje tam jeszcze kabel USB :D

A Wy, co macie w swoich torebkach? Może jakieś nietypowe przedmioty? W mojej pewnie z cieplejszą porą nastanie jeszcze para balerin/szpilek. A jeśli o buty chodzi, to kiedyś mój Tata odnalazł w torebce Mamy oprócz ładowarki, skarpetek itp.... buta. Tak, w liczbie pojedynczej. Mama sama tego nie mogła zrozumieć :)

12 komentarzy:

  1. u mnie było by prościej czego nie mam w mojej torebce:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie czasami też, ale od jakiegoś czasu w miarę regularnie robię przegląd i wyrzucam z torebki, co niepotrzebne ;)

      Usuń
  2. W mojej torebce jest dokładnie to samo i jeszcze tam kilka innych drobiazgów :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ja mam małą torebkę i noszę w niej tylko portfel, klucze, gumy, telefon i chusteczki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z małą bym nie dała rady, za dużo chcę mieć na raz przy sobie :P Poza tym jeśli idę na uczelnię to muszę gdzieś zmieścić zeszyt A4, często jakieś zakupy wrzucam luzem do torby itp itd. Ale jak spacerek czy wypad na jedzenie/kino etc to mała torebka i najpotrzebniejsze rzeczy, czyli pewnie to samo co tutaj, ale bez zeszytu :D

      Usuń
  4. u mnie minimalizm. Portfel, dokumenty, klucze, krem do rąk, jakaś szminka i tyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli tyle Ci wystarcza, to nie ma sensu więcej nosić ;)

      Usuń
    2. No dobra, przyznaję się jeszcze do chomikowania paragonów... są wszędzie.

      Usuń
    3. Hmm, to i ja się przyznam: U MNIE TEŻ! :D

      Usuń
  5. Moje torebki są ogromne, tak żeby pomieścić wszystkie skarby, które do nich wkładam.:) A tak na poważnie to z kosmetyków zabieram ze sobą tylko korektor pod oczy i jakiś produkt do ust.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korektora pod oczy nie używam, ale coś do ust, to element obowiązkowy (a pomadka ochronna to absolutne minimum, choć najczęściej mam jeszcze ze 2 szminki ;) )

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz! :)

Usuwam komentarze zawierające linki do blogów, konkursów itp.
Jeśli będę chciała odwiedzić Twój blog (a odwiedzam komentatorów!), spokojnie, znajdę go bez linku :)